A może to wcale nie równowaga jest potrzebna?
Bo jak to się dzieje, że przecież, wszyscy twierdzą, że stres odchudza a ja tyję. Ba wczoraj znajoma przyznała mi się, że musi coś z sobą zrobić bo stres ostatnich miesięcy przybliżył ją do wagi trzycyfrowej a zazwyczaj była bliżej środka na tej 100 kg podziałce. Ostatnie sześć miesięcy było dla niej trudne nie tylko ze względu na szalejącą na świecie pandemię ale przede wszystkim na pogarszający się stan przewlekle chorej córki.
Długotrwały stres, patologiczny stres, życie na bombie, jak na wojnie w okopach, to mój chleb powszedni. Nic więc dziwnego, że jako medyka ciekawi mnie to co to robi z moim ciałem, zdrowiem. Moim, wielu bliskich mi osób. Ba dziecka, które choruje, poziom tego stresu ma równie jak nie wyższy niż ja.
I wtedy przyszło mi do głowy, że może to wcale nie o równowagę w życiu chodzi…
Ale zacznijmy od początku.
Humory rządzą zdrowiem
W starożytnej Grecji, czołowe umysły medycyny wierzyły, że funkcjonowanie ludzkiego mózgu i ciała zależy od odpowiedniego stosunku czterech płynów wewnętrznych, zwanych „humorami”. Uważano, że za dużo lub za mało któregokolwiek z humorów powoduje ból, dysfunkcję oraz brak umiaru w zachowaniu lub emocjach.
Koncepcja fizjologii człowieka jako miksu tych humorzastych płynów nadal dominowała w teorii medycyny aż do XIX wieku, kiedy to lekarze w końcu uznali, że „humorizm” to głównie bzdury. Ale nie mogli całkowicie pozbyć się przekonania, że chore ciało jest w jakiś sposób niezrównoważone.
Następną wielką ideą, która się pojawiła – która stała się „dominującą podstawą wyjaśniającą regulację fizjologiczną” od końca XIX wieku aż do chwili obecnej – jest koncepcja „homeostazy”. Krótko mówiąc, homeostaza utrzymuje, że organizm ludzki ma określone stany wyjściowe lub „wartości zadane”, które stara się utrzymać. Celem jest stałość, a choroba i nieporządek są wynikiem odchyleń od tych ustalonych wartości lub nieudanych prób organizmu, aby do nich wrócić. Podobnie jak Człowiek witruwiański Leonarda da Vinci, homeostaza utrzymuje, że zdrowe ciało i umysł są pod każdym względem proporcjonalne.
Cukrzyca typu 1 jest często wymieniana jako przykład zasad homeostatycznych: niedobór insuliny powoduje niebezpieczne zaburzenia poziomu glukozy we krwi; wprowadzenie insuliny we wstrzyknięciu pomaga przywrócić równowagę.
Stabilność poprzez zmianę
Jednak niektórzy eksperci podważają pogląd, że ostatecznym celem wewnętrznego funkcjonowania organizmu jest utrzymanie określonej z góry wartości zadanej lub stanu równowagi. „Homeostaza polega na tym, aby pozostać niezmienionym, ale większość systemów fizjologicznych wymaga zmiany i przystosowania się do niej” – twierdzi dr Jay Schulkin, neurolog behawioralny z University of Washington.
Praca Schulkina przyczyniła się do powstania nowszej koncepcji zdrowia i funkcjonowania człowieka, znanej jako „allostaza”, co oznacza „stabilność poprzez zmianę”. Argumentuje, że zamiast po prostu dążyć do utrzymania stałego stanu wewnętrznej równowagi, ludzkie ciało i mózg są zaprojektowane tak, aby przewidywać i dokonywać przygotowawczych dostosowań w oparciu o doświadczenie.
Na przykład poziom enzymów trawiennych i hormonów transportujących energię wzrasta, zanim dana osoba zje posiłek, a specyfika tych zmian zależy częściowo od typowej diety tej osoby, harmonogramu posiłków i innych zachowań z przeszłości. Jeśli taka osoba normalnie je niezdrową, bogatą w cukier dietę, przed posiłkami zmiany enzymów i hormonów – w tym te, które mogą przyczyniać się do słabego metabolizmu energetycznego i cukrzycy typu 2 – będą miały miejsce, nawet jeśli dana osoba będzie jadła zdrowiej.
To, co model homeostazy może uważać za zaburzenie lub dysfunkcję, postrzega allostazę jako logiczną odpowiedź na zewnętrzne zdarzenia lub bodźce – nawet jeśli ta reakcja ma pewne niepożądane wady. „Allostaza bierze pod uwagę środowisko i kontekst społeczny oraz sposób, w jaki się do nich dostosowujemy” – twierdzi Schulkin.
Twierdzi, że zbyt długo teoria homeostatyki zdominowała nauki medyczne i jej podejście do badań i leczenia. Allostaza, poprzez zmianę poglądów społeczności medycznej na temat pracy mózgu i ciała, może pomóc w uzyskaniu bardziej produktywnej nauki i być może lepiej, zwłaszcza jeśli chodzi o schorzenia psychiczne, takie jak lęk i depresja.
„Potrzebujemy koncepcji takiej jak allostaza, która bierze pod uwagę, w jaki sposób udaje nam się dostosować lub nie jesteśmy w stanie dostosować się do rzeczy w naszym życiu” – mówi.
Allostaza i zdrowie psychiczne
Zaburzenia lękowe, depresja i inne wyzwania związane ze zdrowiem psychicznym są często opisywane jako wynik chemicznych „zaburzeń równowagi” w mózgu. Ten pogląd oparty na homeostazie istnieje od dziesięcioleci i służy jako podstawa współczesnej farmakoterapii. Korygując te rzekome zaburzenia równowagi – na przykład zwiększając poziom neuroprzekaźnika serotoniny – leki te mają na celu poprawę nastroju, funkcji poznawczych lub zachowania.
Ale niektórzy zwolennicy allostazy mają inny pogląd. Chociaż zaburzenia zdrowia psychicznego są często związane z podwyższonym lub obniżonym poziomem niektórych neuroprzekaźników, twierdzą oni, że istnieje niewiele dowodów na to, że te zaburzenia są spowodowane brakiem równowagi neuroprzekaźników.
Allostaza i ewolucja ludzkiego projektu.
Chociaż tego rodzaju modyfikacje mogą w niektórych przypadkach pomóc złagodzić objawy danej osoby, nie rozwiązują one podstawowych przyczyn tych objawów. Dostosowanie poziomu neurochemikaliów w mózgu może również wpływać na inne aspekty nastroju lub funkcji poznawczych, a w niektórych przypadkach może wywoływać napady paranoi, złości lub innych negatywnych skutków ubocznych.
Sterling wraz ze współpracownikami z Uniwersytetu Pelsylvania, ukuli wyrażenie „allostaza” i od ponad 30 lat rozwijają i udoskonalają swój model. Sterling twierdzi, że wielką ideą – rzeczą, która naprawdę odróżnia allostazę od homeostazy, równowagi – jest uznanie, że mózg i ciało nieustannie próbują przewidywać i dostosowywać się do fizjologii i zachowania człowieka. „Najskuteczniejszym sposobem kierowania ciałem jest ustalenie z wyprzedzeniem przez mózg, co będzie potrzebne” – mówi.
Koncepcje allostazy pomagają wyjaśnić, dlaczego osoba, której życie jest wypełnione stresem, może odczuwać zmartwienie i jego fizyczne objawy – takie jak podwyższone ciśnienie krwi, przyspieszone tętno i dyskomfort w przewodzie pokarmowym – nawet wtedy, gdy nie ma zagrożenia ani źródła stresu. Zamiast powracać do ustalonego punktu – co jest odpowiedzią przewidywaną przez model homeostazy – mózg się przystosował.
W artykule z 2014 roku w JAMA Psychiatry Sterling wyjaśnia, w jaki sposób to allostatyczne zrozumienie mózgu i ciała może wpływać na leczenie zdrowia psychicznego. Medytacja uważności, terapia poznawczo-behawioralna i inne nielekowe programy mające na celu zachęcanie do konstruktywnych myśli, postaw i zachowań, jeśli są praktykowane we właściwych kontekstach, mogą angażować mechanizmy adaptacyjne mózgu w terapeutyczny sposób.
– Zmieniając doświadczenie życiowe mózgu, ludzie mogą przebudować własne obwody neuronalne w sposób, który zmniejszy ciężar wyzwań związanych ze zdrowiem psychicznym – mówi.
Szerokie przemyślenie koncepcyjne
Nie wszyscy wpadają w pomysł allostazy. Niektórzy eksperci argumentowali, że jest to tylko reorganizacja i rebranding pojęć, które zostały już uwzględnione w teorii homeostatycznej. Inni postrzegają wszystkie kłótnie homeostazy i allostazy jako semantyczne zjawisko uboczne, które nie ma większego wpływu na zdrowie i medycynę.
Jednak wielu ekspertów zgadza się, że potrzebne są nowe sposoby myślenia i mówienia o zdrowiu. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie psychiczne, wielu lekarzy twierdzi, że terminy i ramy teoretyczne, które stosujemy w przypadku niektórych z tych schorzeń, wymagają odnowienia.
Dr Peter Kinderman, profesor psychologii klinicznej na Uniwersytecie w Liverpoolu w Wielkiej Brytanii, mówi, że obecny język dotyczący zdrowia psychicznego patologizuje często przewidywalne i logiczne reakcje na niepokojące wydarzenia życiowe, i że może lepiej odnosić się do pewnych schorzeń psychicznych raczej jako przeżyć niż zaburzeń.
Na przykład objawy depresji i lęku wzrosły na świecie podczas pandemii koronawirusa. SARS-CoV-2 stanowi bardzo realne i śmiertelne zagrożenie dla siebie i bliskich, a także przyczynił się do zamieszania gospodarczego, politycznego i społecznego. Reagowanie na to wszystko z uczuciem smutku lub niepokoju nie jest „dysfunkcją w biologii mózgu”. Nie ma w tym nic patologicznego. Być może użycie bardziej odpowiedniego języka do opisania tych doświadczeń może w wielu przypadkach pomóc ludziom odejść od tego, z czym mają do czynienia.
Tego rodzaju konceptualne debaty na temat zdrowia w najbliższym czasie będą częścią szerszych dyskusji o współczesnym życiu i sposobie, w jaki może ono prowadzić do historycznie wysokich wskaźników chorób metabolicznych i egzystencjalnych udręk.
„Homeostaza nie wyjaśnia, dlaczego połowa populacji jest otyła lub ma cukrzycę, ani dlaczego mamy tak wysokie wskaźniki tak zwanych „zgonów z rozpaczy ”- twierdzi Sterling. Jego zdaniem przyjęcie modelu allostazy funkcjonowania człowieka może pomóc nam lepiej rozwiązać te narastające problemy.
Bo czy to nie jest tak, że nadmiernie obciążamy nasze ciało i wymagamy zbyt wielu mechanizmów, które tak naprawdę nie są zepsute, są po prostu źle traktowane.
A Ty jak myślisz?? Bo mi to trochę w głowie układa.
You must be logged in to post a comment.