holistyczne,  oddycham,  Rok zupy,  smakuję,  wiosna,  Zupy

Woda ryżowa – congee idealne na przedwiośnie

Dziś świat spowity jest białą kołderką ale wczoraj… wczoraj słońce śmiało wdzierało się do domu, ciepłe prawie 10 stopniowe powietrze wolało
– Wpuść mnie, wpuść chcę przelecieć się po Twoim domu. Mam tyle energii widziałem wiosnę!

Nie nie nic nie biorę, nie wącham i nie pijam. Czułam wiosnę. Nic dziwnego bo ona już jest blisko. Budzi się. Narazie robi jeden krok do przodu i dwa w tył ale idzie. W medycynie chińskiej, w Teorii Pięciu Przemian jesteśmy w samym środku piątej pory roku zwanej Dojo. Dzień jest już coraz dłuższy, słońce pada pod innym kątem, w powietrzu już czuć zapach wiosny. Taki specyficzny, wyjątkowy, przywołujący wspomnienia.

To ten najbardziej dla mnie zdradliwy czas. To właśnie teraz mam ogromną ochotę na świeżość. Z dnia na dzień coraz większą. Ale też czuję się ociężała i przytłoczona jedzeniem. Kiedyś właśnie w tym czasie dałam się namówić na pewien modny post. Och jak ja się wycierpiałam. To nie dla mnie. Teraz wiem, że to nie tędy droga. Nie moja droga. Nie dla mnie surowizny. Poznałam swoje potrzeby, posłuchałam swojego organizmu i wiem co potrzebuje. Co mu służy a co nie. Podczas wiosennego dojo wzmacniam się teraz warzywami, owocami a przede wszystkim kaszami. Często gotuję congee.

Co to jest congee.

Congee (wym. kondżi) to taki nasz kleik ryżowy. Zupa ryżowa. A w wolnym tłumaczeniu wręcz woda ryżowa. To najbardziej prosta i mdła potrawa świata chyba. To potrawa, którą zajadają się Azjaci co rano. Zupa jest lekkostrawna, łatwo przyswajalna, wzmacnia żołądek, wspomaga wydalanie wody, ma działanie odżywcze, łagodzące i chłodzące. Idealna dla ludzi schorowanych, dzieci i starców.

Jak ugotować congee?

Mieszamy ryż i wodę w stosunku 1:10. Ilość wody decyduje o gęstości zupy, można dostosować do własnych upodobań. Gotujemy na bardzo małym ogniu od 2- 6h. Dobrze jest gotować w dużym garnku. Ryż lubi kipieć. Im dłużej gotujemy, tym większa moc zupy.

Kiedy wzbogacimy ją o zioła, mięso czy warzywa uzyskamy dodatkowe właściwości terapeutyczne. Tradycyjnie congee gotujemy z ryżu. Można też ugotować ją z kaszy jaglanej, jęczmienia czy orkiszu. W sumie każdego ziarna. Każde będzie inaczej na nas działało. Co innego wzmacniało, chroniło.

Ja najcześciej gdy gotuję congee na śniadanie dodaje owoce duszone ( jabłka i gruszki) oraz płatki migdałów. Często też piję po prostu kleik z kubka bez dodatków. Dla mnie najlepsze jest congee jęczmenne. I takie gotuję. Dla córki gotuję najczęściej ryżowe.

Wiosną przeprowadzam minimum 3 dniowy detox właśnie oparty na congee. Ale o tym już przy innej okazji.


Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *