*,  holistyczne,  kieszenie spokoju,  spokój,  wspieram

Pięć prostych rzeczy, które pomagają mi znaleźć spokój

Przeczytałam w swoim życiu trochę książek, przeprowadziłam wiele rozmów, obserwowałam życie innych. I chyba najważniejszą lekcją jakiej się nauczyłam do tej pory to ta, że spokój polega bardziej na odejmowaniu niż dodawaniu.

Jasne, łatwo jest pomyśleć, że kilka życiowych trików, ćwiczeń oddechowych i afirmacji zmieni wszystko i sprawi, że będziesz zadowolony. Na pewno pomogą. Ułatwią. Będą wspierać. Jestem o tym przekonana. Ale o wiele łatwiej jest być spokojnym w życiu, gdy nie jest się aktywnie zaangażowanym w uczynienie siebie nieszczęśliwym czy niespokojnym. Więc zamiast dodawać więcej rzeczy do swojego życia, o wiele skuteczniejsze i bardziej praktyczne jest wyeliminowanie tego, co szkodzi naszemu spokojowi, harmonii, szczęściu.

Chociaż istnieje wiele rzeczy, które mogą wpłynąć na Twój spokój, to te 5 prostych rzeczy, wywarło największy wpływ na mój spokój:

Negatywny nagłówek na negatywnym nagłówku może sprawić, że będziesz bardziej zmartwiony, niespokojny i smutny.

Usuń negatywne informacje

Wiele osób przyzwyczaja się do negatywności, stresu i frustracji. Nasz mózg tego chce. Taki już jest.  Przestałam zasadniczo oglądać i czytać wiadomości. Kiedyś mówiłam, że żyje pod kamieniem. Różnie to bywało odbierane.  Ale mi tam dobrze. Robię wyjątki dla ważnych wydarzeń, które mają poważny wpływ, ale generalnie unikam wszelkich wiadomości. Po pierwsze, jest to ogromny stresor. Z badania przeprowadzonego przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wynika, że ponad połowa Amerykanów twierdzi, że wiadomości, newsy, wywołują u nich stres, a wielu zgłasza uczucie niepokoju i zmęczenia. Założę się, że u Polaków również. Jednak co dziesiąty dorosły sprawdza wiadomości co godzinę, a 20% z nich twierdzi, że „stale” monitoruje swoje kanały w mediach społecznościowych – co często pozwala im zapoznać się z najnowszymi nagłówkami wiadomości, czy im się to podoba, czy nie.

Negatywny nagłówek na negatywnym nagłówku może sprawić, że będziesz bardziej zmartwiony, niespokojny i smutny. Ponadto, chociaż czasami wiadomości są pomocne, często przedstawiają negatywne, skrajne i stronnicze poglądy, przez co wygląda na to, że jest więcej przemocy i konfliktów niż w rzeczywistości.

Inny ważny powód? Większość wiadomości nie ma na Ciebie żadnego wpływu. Na przykład potrącenie i ucieczka w innym mieście, kradzież, skandal seksualny, ktoś się zabija itp. Każdego dnia masz ograniczoną energię psychiczną; po co marnować ją na negatywne rzeczy, nad którymi nie masz kontroli? Tu nie chodzi o ignorancję. Chodzi o to, aby wiedzieć, że pewne rzeczy po prostu nie są warte wpływu na Twoje zdrowie psychiczne.

„To nie jest dzienny wzrost, ale codzienny spadek. Odciąć to, co nieistotne ” – Bruce Lee

Chociaż media społecznościowe są jakimś tam moim oknem na świat (pewnie jak i Twoim, zwłaszcza teraz, gdy walczymy z Covid) to znacznie zmniejszyłam ich wykorzystywanie. 

Problem z mediami społecznościowymi polega na tym, że istnieje tendencja do popadania w niezadowolenie z własnego życia. W niedawnym badaniu kanadyjscy i australijscy naukowcy stwierdzili, że zwiększone wykorzystanie mediów społecznościowych i telewizji wiązało się z obniżeniem samooceny w czasie. Ogólnie rzecz biorąc, w mediach społecznościowych ludzie dzielą się tylko najlepszymi wydarzeniami. I chociaż nie ma w tym nic złego, jak napisała dr Meg Jay w The Defining Decade, ludzie zaczynają czuć się niezadowoleni z własnego życia: „Zamiast sposobu na nadrobienie zaległości, Facebook może być jeszcze jednym sposobem na „nadążanie”. Co gorsza, teraz czujemy potrzebę nadążania nie tylko za naszymi najbliższymi przyjaciółmi i sąsiadami, ale także za setkami innych osób, których aktualizacje nieustannie przypominają nam o tym, jak wspaniałe powinno być życie ”. W rezultacie wielu używa go jako sposobu „nadążania za Kowalskimi”.

Kiedy zaczęłam ograniczać media społecznościowe, poczułam ogromną ulgę. Miałam też dużo więcej wolnego czasu na rzeczy, które kocham.

Bo przeciętny człowiek spędza codziennie 2 godziny i 24 minuty na sprawdzaniu mediów społecznościowych – o tak w sumie mi podpowiada mój tygodniowy raporty w telefonie. (Może to dodatkowo wpłynąć na szczęście, ponieważ istnieje związek między czasem spędzanym przed ekranem a depresją). Jednak ludzie często chcą mieć więcej czasu na czytanie, ćwiczenia, naukę języka, spędzanie czasu z bliskimi itd. – wszystko to może pomóc zwiększyć radość, spełnienie i pozytywne nastawienie a co za tym idzie spokój.

Coś Ci nie pasuje? Odstaw wszystkie media społecznościowe i wiadomości na dwa tygodnie i zobacz, co się stanie. Co będziesz robić z dodatkowymi dwiema godzinami każdego dnia? Ba zacznij od weekendu.

20% przyczyn tworzy 80% skutków

Usuń 20% ze swojego życia

Zasada 80/20 sugeruje, że 20% przyczyn tworzy 80% skutków. Dlatego co kilka miesięcy przeprowadzam analizę 80/20 i zadaję dwa pytania:

Jakie 20% rzeczy powoduje 80% mojego spokoju?

Jakie 20% rzeczy powoduje 80% mojego stresu?

Jeśli jakieś czynności, zobowiązania, a nawet ludzie sprawiają, że jestem zestresowana, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby ich uniknąć. A jeśli zwiększają mój spokój, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby go zwiększyć.

Często po prostu usuwając 2 lub 3 rzeczy, których nie lubię, zauważam, że moje życie staje się znacznie (i natychmiast) lepsze. Jasne, warto być spokojnym i akceptować irytacje, których nie możesz kontrolować, ale nie ma potrzeby być masochistą – jeśli możesz ich uniknąć, dlaczego nie? Bądź bezwzględny. To jest twoje życie.

Jesteś średnią z pięciu osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu.

Usuń negatywnych ludzi

„Jesteś średnią z pięciu osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu”. – Jim Rohn 

To jeden z tych cytatów, który zrozumiałam za późno. 

Jeśli otaczasz się negatywnymi i nieszczęśliwymi ludźmi sprowadzą cię do swojego poziomu, bez względu na to, jak bardzo się starasz. Nie jest łatwo zmienić swoje środowisko jako takie, ludzi i ich spojrzenie na świat, więc jeśli chcesz wprowadzić zmiany w swoim życiu, musisz najpierw przestać otaczać się tymi ludźmi, którzy Ci szkodzą.

Nie lekceważ potęgi swojego kręgu społecznego. W 75-letnim badaniu przeprowadzonym na Harvardzie naukowcy odkryli, że związki są najsilniejszym czynnikiem w życiu w szczęściu i zdrowiu:

„Najwyraźniejszy przekaz, jaki otrzymujemy z tego 75-letniego badania, jest następujący: dobre relacje sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi i zdrowsi. Kropka.” – Robert Waldinger, dyrektor Harvard Study of Adult Development

Dlatego unikam negatywnych ludzi w moim życiu. Uwaga: nie obwiniam ich za moje nieszczęście, stres, brak spokoju i równowagi – głównym powodem, dla którego byliśmy przyjaciółmi, było prawdopodobnie to, że odzwierciedlały moje miejsce w życiu w danym momencie. Ale wiedziałam, że jeśli chcę się zmienić, muszę zmienić ludzi wokół. A czasem, to się porostu dzieje naturalnie… nie przeszkadzam wtedy temu.

Spróbuj zastosować zasadę 80/20: które 20% twoich przyjaciół lub rodziny powoduje 80% twojego nieszczęścia, zwątpienia, złości itp.? Znajdź źródła swojej negatywności, prowadź uczciwe rozmowy z szacunkiem i stwórz granice, aby się chronić.

„Uczysz świat, jak cię traktować”- Dr Ben Hardy

Ostatecznie ustanawiam precedens dotyczący tego, jak chcę, aby moje przyjaźnie i związki były i wybieram to, co będę – a czego nie – tolerować. Do tej pory usunięcie toksycznych związków niemal natychmiast dało więcej spokoju.

Wiele osób dąży do wzniosłych celów, aby coś udowodnić innym, a co ważniejsze, samym sobie.

Usuń chęć „udowodnienia siebie”

Nie ma nic złego w stawianiu wielkich, ambitnych celów. Ale wiele osób dąży do wzniosłych celów, aby coś udowodnić innym, a co ważniejsze, samym sobie. Bardzo zależy im na tym, co ludzie o nich myślą, ale też zależy im na udowodnieniu swojej wartości, pokazaniu, że są na określonym poziomie i potwierdzeniu swojego istnienia.

Ja też jestem tego winna. A to tylko oddaliło mnie od mojego spokoju i szczęścia. Ponieważ potrzeba bycia „doskonałym” prowadzi do depresji, niepokoju i wypalenia. Ale na szczęście było i minęło (mam nadzieję).

Podążałam za wyimaginowanym standardem „doskonałości”, który nigdy nie zostanie osiągnięty, ponieważ moja definicja doskonałości się zmiena. Jednak to, kim jestem jako osoba, jest niezmienne. Nie ma takiego poziomu osiągnięć, który uczyniłby mnie bardziej godnym jako osoba.

Jasne, mogę poprawić swoje umiejętności komunikacyjne, być bardziej tolerancyjna dla innych, być milsza, być bardziej cierpliwa, mniej osądzająca i więcej, ale nie wierzę, że rozwój osobisty czyni mnie lepszą osobą.

W końcu czy byłam „gorszym” człowiekiem, zanim nauczyłam się tych umiejętności? A może jestem „lepsza” niż ludzie, którzy nie zajmują się rozwojem osobistym? Do diabła, nie. Teraz nie dążę do rozwoju osobistego, aby stać się „lepszym człowiekiem”, ale po prostu ulepszam pewne umiejętności życiowe i osiągam lepsze wyniki. Jest mi dobrze.

Aby wyeliminować skłonność do sprawdzania się, regularnie się pytam:
Gdybym nie mogła nikomu powiedzieć o swoich osiągnięciach, czy nadal bym je realizowała?

Jeśli moja podróż do samodoskonalenia nie uczyni mnie „lepszą” osobą, czy nadal będę to robić?

Zaprzestając pogoni za wyimaginowanym standardem doskonałości, robię rzeczy wyłącznie dla przyjemności, co znacznie ułatwia bycie spokojnym.

Niektórzy ludzie uważają, że nie mogą być szczęśliwi, dopóki nie będą mieli pewnych rzeczy – bogactwa, zdrowia, związków, majątku.

Usuń załączniki

Niektórzy ludzie uważają, że nie mogą być szczęśliwi, dopóki nie będą mieli pewnych rzeczy – bogactwa, zdrowia, związków, majątku itp. Ale to nie wytrzymuje psychologii i życia.

Kiedy coś osiągamy i czujemy się szczęśliwi i spokojni, szybko się dostosowujemy i tracimy to uczucie – następnie próbujemy osiągnąć coś innego, a cykl się powtarza, tworząc tak zwaną „hedoniczną bieżnię”.

Ostatecznie, jeśli nie możemy być spokojni bez tych rzeczy, nie możemy być z nimi szczęśliwi. To nie znaczy, że nigdy nie powinieneś próbować niczego osiągnąć w życiu. Zamiast tego ja staram się osiągać cele, nie uzależniając od nich swojego szczęścia. Stwarza to znacznie więcej wolności, swobody i spokoju. A jeśli kiedykolwiek stracę to, co miałam, nie będę tak zdruzgotana, ponieważ nigdy nie było to źródłem mojego szczęścia.

Obejmuje to również moje przywiązanie do samego życia. Strach przed śmiercią i śmiertelnością sprawił, że trzymałam się swojego życia śmiertelnym uściskiem. Kiedy uwolniłam to przywiązanie, przyszedł spokój.

Chociaż niektórzy mogą uważać, że myślenie o śmierci lub śmiertelności powoduje smutek lub „nihilizm”, w rzeczywistości może dać ludziom głębsze uznanie i wdzięczność za radości, przyjemności i możliwości, jakie mają.

Duży udział w tym miała na pewno moja córka, jej, nasza przyszłość i wiele myśli w tym temacie. 

Pomyśl:
O ile bardziej będziesz cenić czas spędzony z przyjaciółmi i rodziną, kiedy wiesz, że w końcu miniesz?

O ile bardziej będziesz czerpać przyjemność z robienia rzeczy, które kochasz, kiedy wiesz, że pewnego dnia nie będziesz już mógł ich robić?

Nawet gdy pojawia się ból, złość lub smutek, uświadomienie sobie, że zostało tylko tyle czasu, zanim odejdę, ułatwia cieszenie się życiem. Ponieważ szczęście jest zawsze przede mną. Muszę tylko spojrzeć.

Od spokoju się zaczyna…szczęście

Negatywne informacje mogą powodować duży stres i depresję, więc podejmij działania, odcinając i ograniczając korzystanie z mediów.

Skorzystaj z reguły 80/20, aby zobaczyć, które 20% rzeczy powoduje 80% twojego stresu i znaleźć sposoby, aby usunąć je ze swojego życia.

Relacje są najważniejszym czynnikiem wpływającym na Twoje zdrowie i dobre samopoczucie. Skorzystaj ponownie z reguły 80/20, aby zobaczyć, które 20% twojego kręgu społecznego powoduje 80% twojego nieszczęścia i znaleźć sposoby na wyznaczenie z nimi granic.

Przestań starać się być doskonały i przestań udowadniać, że jesteś „godny”. Zrób więcej dla siebie i zachowaj więcej dla siebie.

Przestań przywiązywać szczęście do swoich osiągnięć, celów, posiadłości itp. I zejdź z hedonicznej bieżni.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *