Jesień już jest
Jest opcja, że to właśnie dziś bardziej mi uwierzysz, że jesteśmy już w energii Jesieni, prawda? W przyrodzie jest już ponad tydzień. I chociaż, ja jeszcze wiele rozmyślam o Dojo a nawet Lecie, wzmacniając moją Ziemię, nieuchronnie widzę, że Jesień już jest i czeka aż będę na nią gotowa.
Bo tak naprawdę trudno powiedzieć, gdzie cykl się zaczyna, a gdzie kończy – taka jest natura cykli: koniec jest jednocześnie początkiem. Tak właśnie czuję Jesień: to już koniec, ale też świt tego, co ma nadejść.
Każda pora roku ma swoją specjalną magię. Jesień jest powrotem do domu, powrotem do nas samych, do wewnątrz. Nadchodzą deszcze, sprowadzając wszystko z powrotem na ziemię. Rośliny odrzucają ostatnie kwitnienie i zaczynają przygotowywać się do Zimy, zrzucając na ziemię dojrzałe nasiona, kumulując soki wewnątrz i zapuszczając korzenie głębiej na sezon sekretnej ekspansji.
W Medycynie Chińskiej Jesień związana jest z Elementem Metalu. Metalu, który fascynuje nas ludzi od wieków. Głęboko ukryty pod ziemią skrywa tajemnice Nieba. Jego trwałość, bezruch, zdolność do utrzymywania formy i wartości w czasie. Jego ciężar, jego odporność na zimno i plastyczność po dostatecznym ogrzaniu, jego wewnętrzny blask i zdolność do odbijania światła, do osłaniania i ochrony.
I jesień, pora roku, kiedy to siła życiowa powraca do podziemi. Pora życia, gdy znajdujemy mądrość wraz z tym jak „rdzewiejemy”, „gnijemy” i schodzimy w dół.
Metal, Jesień to wydech. Puszczenie, odpuszczanie, utrata, śmierć. Ale również wdech. Przyjmowanie, natchnienie. Ten czas uświadamia nam cenność chwili, świętość świadomości i zrozumienia, że nasze życie jest darem, którego nie możemy zatrzymać.
Metal jest powiązany z narządami Płuc i Jelita Grubego. To one odpowiadają za ochronę nas przed czynnikami chorobotwórczymi. Na poziomie ciała, umysłu i ducha ich zadaniem jest pomóc nam w samoregulacji naszych wewnętrznych rytmów w obliczu zmian.
You must be logged in to post a comment.