Siła!
Siedzę w tym samym miejscu, przy tym samym komputerze, z tym samym widokiem za oknem. Siedzę, myślę o mijającym roku. Jestem w tym samym miejscu a jednak zupełnie gdzieś indziej.
Kiedy pomyślę o najpiękniejszych chwilach w moim życiu to wcale nie napiszę Ci, że to ta chwila kiedy wygrywałam olimpiady i konkursy. Kiedy dostawałam kolejne szóstki w szkole. Kiedy zdawałam egzaminy na studia i na studiach z najwyższymi notami. Kiedy poznałam mężczyznę mojego życia, kiedy brałam ślub, kiedy rodziłam dziecko czy spałam pierwszy raz w nowym domu. To nie te chwile mnie budowały. Choć były piękne i zapierały dech w piersiach. One były już ukoronowaniem tych magicznych chwil, kiedy podejmowałam trudne decyzje, chwil kiedy zmieniałam cały mój świat, chwil kiedy ten cały świat mi się walił albo zaczynał budować od nowa. Chwil, które pokazywały mi moją drogę. Czasem to były małe końce świata a czasem cudowne wschody słońca.
Taka chwila jest też dziś. W tym tygodniu. Teraz. Teraz gdy, jak to bywa przy końcu roku, częściej myślę o tym jaki on był. Jak minął. Co mi dał. Co zabrał.
Za mną wiele, mogłoby się wydawać, trudnych lat. Lat gdzie moje życie było, ale jakby go nie było. Miało tylko jedną płaszczyznę. Naturalnym było, że powinnam skupiać się na dziecku. Chorym dziecku. Powinnam zrezygnować. Powinnam myśleć tylko o nim. Powinnam dbać o jego zdrowie. Powinnam, powinnam, powinnam…
Powinnam już od początku. Powinnam w podstawówce dobrze się uczyć i mieć wzorowe zachowanie. Powinnam w liceum wybrać dobry, dochodowy i poważany zawód. Powinnam pięknie mówić i nie buntować się. Powinnam. Powinnam nie wychodzić tak wcześnie za mąż. Powinnam dbać o wszystkich. Powinnam, kupić mieszkanie. Powinnam, urodzić dzieci. Powinnam być idealna matką. Powinnam karmić piersią. Powinnam biegać i wyglądać jak modelka. Powinnam zarabiać miliony i powinnam dbać o dom. Powinnam mieć czas dla męża. Powinnam słuchać starszych. Powinnam słuchać lekarzy. Powinnam słuchać specjalistów. Powinnam słuchać szkoły. Powinnam szczepić. Powinnam nie szczepić. Powinnam rehabilitować 7 dni w tygodniu. Powinnam jeździć na turnusy. Powinnam szukać przyczyny. Powinnam mieć antracytowy dach. Powinnam ocieplać wełna. Powinnam zrobić płot. Powinnam się uśmiechać. Powinnam mieć zawsze porządek i czerwone paznokcie. Powinnam…
Gówno prawda.
Jedyne co powinnam to słuchać siebie.
I to moje postanowienie na nadchodzący rok. Trwać w tym co robię najlepiej. Iść tą drogą, którą wybrałam dwadzieścia pare lat temu. Iść i się jej trzymać jeszcze mocniej niż kiedyś. Silniej! Bo jestem silniejsza! Bo chcę! A nie powinnam!
I tego i Tobie życzę! Byś robiła to co chcesz a nie co powinnaś. I ślę Ci moją siłę! Bo dziś czuję jak mnie przepełnia i chce iść dalej!
Wspaniałego Roku!
4 komentarze
irena omegard
Jakiekolwiek podejmiemy decyzję? To są one tylko naszymi własnymi.
Marta
Słuchanie siebie jest bardzo ważne, dzięki temu zaspokajamy swoje potrzeby i mamy siłę, by zaspokoić potrzeby innych.
BlondeKitsune
Świetnie, że znalazłaś w sobie siłę i odwagę, aby skupić się na sobie, a nie oczekiwaniach. Wielu osobom brakuje tej siły.
Karolina/Nasze Bąbelkowo
Dokładnie tak! Też miałam w swoim życiu mnóstwo rzeczy, króre „powinnam”. Matura zdana najlepiej w liceum, przez całe studia stypendia naukowe dla najbardziej uzdolnionych – a potem nagle brutalne zdwrzenie z rzeczywistością i pretensje do samej siebie, że jednak nie wybrałam tego, co zawsze mi w duszy grało…