holistyczne,  o życiu,  pielęgniarstwo holistyczne,  wspieram

Bo wszystko jest ze sobą połączone

Ostatnio pisałam o tych skrzydłach co im czasem tak nie pozwalamy wyrosnąć. Pisałam i o moich osobistych, tych co noszą mnie każdego dnia. I tych co czasem sama sobie podpalam i nie pozwalam rosnąć. I o tym jak, gdzie i kto? I o tym spokoju co o nim ciągle mówię. I o równowadze. 

A potem rozmawiałam z paroma wyjątkowymi mamami. I pomyślałam, że jeszcze o tym najważniejszym nie napisałam. O czasie. Bo to i on jest bardzo potrzebny by te skrzydła rosły.

Bo, jak każdy z nas rozwija się będąc dzieckiem w swoim wyjątkowym tempie, tak i te skrzydła rosną nam przez całe życie. Bo to nie jest tak, że coś się dzieje tak nagle, już, od razu. Nie tyjemy w ciągu jednej nocy to i nie schudniemy w ten sam sposób. Nie uczymy się perfekcyjnie języka obcego w ciągu jednej lekcji. Nie zapominamy traumatycznych wspomnień po jednej sesji terapeutycznej. Nie osiągamy milionowych dochodów w ciągu jednej nocy, no chyba, że wygramy w totka, ale bądźmy szczerzy znacie kogoś, kto za pierwszym razem w tego totka wygrał taki milion?

Tak się składa, że często rozmawiam z mamami, których dzieci poddawane są zabiegowi wszczepiania takiej specjalnej rurki do brzucha ( tzw. PEG), którą mogą karmić swoje dzieci, które mają z tym jedzeniem pod górkę. Często te mamy nie są tak zaopiekowane jakby tego chciały. Mają miliony pytań i wątpliwości. A przede wszystkim mają wielką nadzieję, że ich trudne dotychczasowe życie zmieni się nagle w sielankę. Dzieci przestaną wymiotować, ulewać, cierpieć i nagle w ciągu paru chwil przybiorą na wadze i wszystko będzie ok. Będą najedzone, szczęśliwe i uśmiechnięte. A tu się okazuje, że więcej płaczą, więcej wymiotują i jest koszmarnie. I zostają często z tym same. Te mamy. Czasem mają wsparcie z specjalnych poradni żywieniowych, które się nimi opiekują. Ale jeżeli chociaż raz byłeś chory i korzystałeś z naszej służby zdrowia wiesz, że nie koniecznie każdy ma czas a czasem i chęci (często też tym brakiem czasu i wieloma innymi czynnikami potęgowane) by odpowiadać na te pytania, a czasem nawet wyprzedzać i samemu wspominać o pewnych trudnościach jakie mogą się na drodze do poprawiania zdrowia pojawić. Jest jak jest. Doceniam ogromnie to jakie w tej chwili mamy możliwości wsparcia. Kiedy zakładano mojej córce tę rurę miałam jedną mamę, która dzieliła się wtedy ze mną swoją wiedzą. Do dzisiaj jestem jej bardzo wdzięczna. I nie tylko tą wiedzą się dzieliła. Byłyśmy i jesteśmy sobie wsparciem na wielu płaszczyznach. Czas nas kształtuje. I to wsparcie, które sobie dajemy, też. 

Bo to nie jest tak, że wystarczy jedna rzecz by te skrzydła rosły. Jak nie wystarczy pobrać witamin by włosy były błyszczące a paznokcie wytrzymałe. Nie wystarczy czasem tylko biegać by schudnąć i nie wystarczy założyć rurki żeby przytyć czy w czarodziejski sposób wyzdrowieć biorąc tylko jedno lekarstwo. To nigdy nie jest jedna rzecz. Bo lekarstwo bierzesz kilka dni. Bo po zabiegu organizm musi dojść do siebie przez jakiś czas. Bo opatrunki zmieniać trzeba najczęściej codziennie przez jakiś czas, bo rana goi się w jednej chwili tylko w filmach sci – fi.

Bo czasem trzeba wsparcia dobrego opatrunku, czasem odpoczynku, często zmiany diety a czasem oka innej osoby z zewnątrz. Czasem potrzebne jest dać się kopnąć w tyłek i pozwolić sobie wyrwać wszystkie pióra a potem chwycić odpowiedni balsam i pozwolić im wyrosnąć jeszcze piękniejszym. Czasem trzeba posłuchać farmaceuty w aptece czy pani w drogerii, która podpowie jaki to balsam. A czasem w tej konkretnej nie znajdziemy podpowiedzi. A i czasem balsam może być uczulający. 

I to wszystko trwa. Wymaga czasu. Płynie. Czas płynie jak ta rzeka. Czasem z górki, czasem pod górkę. Czasem smagana wiatrem a czasem osuszana słońcem. Czasem drąży skałę a czasem skała staje jej przeszkodą nie do ogarnięcia i przychodzi człowiek z łopatą i pogłębia jej koryto by mogła płynąc dalej i zasilać jego pola na których rośnie zboże, które da mu chleb, chleb dla jego dzieci….Na wszystko wszystko ma wpływ. Ja na Ciebie ty na mnie. Słońce, truskawki, komputer, twój mąż. 

Dlatego jesteśmy tu na holistyczne.pl. Dlatego to co kocham robić, czyli pielęgnować, nazywam pielęgniarstwem holistycznym. Dlatego, gdy rozmawiamy pytam o wiele różnych czasem mogłoby się wydawać niepowiązanych rzeczy. Dlatego gdy otrzymujesz ode mnie tak zwany proces pielęgnowania, czyli zapis naszych wspólnych pomysłów i rozwiązań jak utrzymać twoje zdrowie na najwyższym poziomie, jest w nim często tyle spraw. Dlatego też o tylu różnych rzeczach tu piszę. Bo świat nie jest czarno biały. No ma wszystkie kolory tęczy. A one się wzajemnie przeplatają i na siebie wpływają. A życie trzeba brać holistycznie….

Więcej o tym czym jest holizm, czym dla mnie jest pielęgniarstwo i czemu tak ważne jest dla mnie pielęgniarstwo holistyczne przeczytasz klikając na poszczególne obrazki:

Jeśli sądzisz, że wykonałam dobrą robotę pisząc ten post to możesz mi pomóc udostępniając go swoim znajomym. Być może, ktoś na nim skorzysta.

Dziękuję! 

Spokojnego dnia!

Napisz do mnie
Instagram
Facebook

One Comment

  • irena omegard

    Codzienne wsparcie powinno być normą. Niestety! Jest ,jak jest. Wszyscy widzimy , ale czy naprawdę widzimy i słyszymy? Co musi się stać, aby wzajemna pomoc była realna? Jak bardzo potrzeba wsparcia?

Discover more from Holistyczne.pl

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading