*,  holistyczne,  pielęgniarstwo holistyczne

Czym jest ten cały HOLIZM?

Okazuje się, że słowo, holizm, stało się mętnym punktem wyjścia dla wielu alternatywnych praktyk lekarskich, które mają niewiele dowodów na skuteczność lub ich brak. Lewatywy z oleju drzewnego, modulacja fal mózgowych, pocieranie paczulą – „holistyczny” bywa nazwą dla szarlatanów.

Holistyczny szarlatanizm

Jakiś czas temu zapytałam znajomych, w dużej mierze związanych z medycyną, o opisanie tego co przychodzi im do głowy gdy słyszą słowo „holistyczny, holistycznie”. Dużo odpowiedzi miała przewidywalnie negatywny wydźwięk.

Jednym z powodów tego wyśmiewania jest to, że „holizm” stał się synonimem teorii, które próbowały wyleczyć ciało bez jakiejkolwiek logiki molekularnej lub fizjologicznej. Bo w medycynie zachodu panuje bardziej redukcyjne podejście: stara się zrozumieć patofizjologię choroby, dzieląc ją na części, element po elemencie, część i podsekcję, a następnie stosować leki w celu zaatakowania tych osobnych celów. Szuka leków atakujących cele tak dokładnie jak klucz pasujący do zamka.

Zawsze jest to jakieś nasionko i ono zawsze potrzebuje czegoś by wykiełkować a potem by stać się silną, zdrową rośliną. By zakwitnąć.

Holistycznie medycznie

Ale tak naprawdę „holistyczny” ma znacznie szersze znaczenie: medycznie, ale nie tylko, odnosi się do myślenia o ludzkim organizmie jako całości. Weź takiego raka. Przez dziesięciolecia w onkologii dominowała obsesja dotycząca wzrostu komórek rakowych. Wiadomo było, że złośliwy wzrost był spowodowany niewłaściwie zachowującymi się genami w komórkach rakowych. Ścieżki genetyczne uwolnione przez te mutacje wywołujące raka zostały więc wymienione, przeanalizowane, rozcięte i ocenione jako cele terapeutyczne. Szczerze mówiąc, ta silnie redukująca strategia przyniosła przełomowe sukcesy: leki, które są szczególnie ukierunkowane na genetyczne słabości raka, powodując długoterminowe remisje i wyleczenia. Ale w przypadku wielu nowotworów takie genetyczne „pięty Achillesa” skupione na komórce rakowej w izolacji były niemożliwe do znalezienia.

Znaczna część tego formalnie redukcyjnego myślenia zaczęła się ostatnio zmieniać. Onkolodzy przenieśli swoje skupienie z „nasion” (komórki rakowej) na „glebę” – środowisko, w którym nowotwory rozwijają się i „kwitną”. Nowotwory nie rosną w izolacji; zamieszkują unikalne mikrośrodowiska. Przerzuty przenoszą się na części ciała – ale mimo to przerzuty nie są przypadkowe; biegną wzdłuż określonych anatomicznych i fizjologicznych autostrad. Naczynia krwionośne są wyciągane w celu odżywienia guza. Nawet w obrębie guza występują nacieki normalnych komórek, które współpracują z komórkami rakowymi, tworząc sojusze w celu utrzymania odporności lub utrzymania wzrostu. Kiedy widzimy tak zwanego raka, już współdziałał on „całkowicie” z fizjologią gospodarza. Jest to coś w rodzaju częściowo obcego narządu rosnącego w ciele organizmu.

Onkolodzy przenieśli swoje skupienie z „nasion” (komórki rakowej) na „glebę” – środowisko, w którym nowotwory rozwijają się i „kwitną”.

W końcu onkolodzy uczą się celować w to niezdrowe zachowanie. Niektóre z najbardziej popularnych i najnowszych leków stosowanych w terapii przeciwnowotworowej, takie jak terapie immunologiczne, zmieniają „glebę”, a nie „nasiona”, przez co nisze zajmowane przez raka w ciele są mniej gościnne dla komórek rakowych.

Bo rak jest z pewnością produktem złośliwej komórki – ale także produktem złośliwej relacji między komórkami.

Mój holizm

A teraz przenieś to wszytko na cokolwiek chcesz. Zawsze jest to jakieś nasionko i ono zawsze potrzebuje czegoś by wykiełkować, a potem by stać się silną, zdrową rośliną. By zakwitnąć. Ty i otaczający Cię ludzie. Ty i twój dom. Ty i świat, który Cie otacza. Bo holizm głosi, że zjawiska tworzą układy całościowe. Stan umysłu, ducha i ciała wzajemnie wpływają na siebie. Ty na świat a świat na Ciebie. Nie ma Ciebie bez tego całego świata. Nie ma Gwiazd bez Kosmosu a Kosmosu bez Gwiazd. Jedno wynika z drugiego. Wszystko ma jakiś wpływ na trzecie.

I właśnie o tym wszystkim myślę. O tym piszę. O to dbam. Pielęgnuję otaczające mnie życie. I ten holizm to już tak we mnie wpisany od lat. I nie tylko na tym medycznym gruncie ale na tym szerszym… moim…

I tak czasem te lewatywy z oleju się tu pojawią. Bo mają wpływ na coś na pewno. Jeśli jesteś ciekaw na co warto tu zaglądać. Warto też podglądać to co robię na facebooku i instagramie i czytać moje listy słane elektronicznymi gołębiami pocztowymi. Wszystko to łączę w całość. Holistycznie.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *