Smakuj
Oddychaj. Smakuj. Żyj. Chyba najczęściej powtarzane przeze mnie słowa. Mają tyle wymiarów, ile uszu je słyszy i oczu czyta. Bo dla każdego znaczą coś innego. Weźmy takie smakuj. Smakujesz? Smakujesz życie? Jak je smakujesz? Jesz to, co lubisz czy może…
A może, kiedy myślisz o smakowaniu, myślisz o delektowaniu się chrupiącym maślanym rogalikiem? A może myślisz o odczuciu rozluźnienia, kiedy zanurzasz się w wannie pełnej przyjemnie ciepłej wody? A gdy widzisz zachód słońca albo cichą świętość starożytnej świątyni? A czy smakujesz te chwile, gdy cieszysz się blaskiem pochwał i wygrzewasz się w słońcu swoich osiągnięć? A gdy siadasz i wiesz, że jest dobrze tak o po prostu? A może, gdy ktoś pożyczy Ci pieniądze w nagłej potrzebie i uratuje Ci plany lub wręcz życie? Bo delektowanie się ma różne smaki. Tak jak różnorodne są nasze emocje.
Delektowanie się
Wiesz, na świecie prowadzone są nawet badania na ten temat. Poważni naukowcy jak np. Bryant i Veroff rozkładają na czynniki pierwsze i badają to całe smakowanie życia. Dla nich to delektowanie się. (Ach! Czy nie brzmi to wspaniale!) Dla nich to zwyczajnie zdolność do zauważania, doceniania i wzmacniania pozytywnych doświadczeń w naszym życiu. To wszelkie myśli i/lub zachowania, które pozwalają przedłużyć, intensyfikować a w gruncie rzeczy generować stan radości. Delektowanie się wymaga od nas spojrzenia z dystansu na sytuację, świadomego dostrzegania piękna tej chwili, radości. Ta taka świadoma świadomość być może sprawia, że delektowanie się wydaje się nieco skomplikowane. Bo czy nie łatwiej jest nam skupiać się nam na tych myślach o nieudanym spotkaniu, czy kłótni z przyjacielem? Czy nasza podświadomość nie chętniej podsuwa nam czarne chmury nad obrazy naszej przyszłości? Tak, bo delektowanie się nie ogranicza się tylko do tu i teraz. Do tej chwili obecnej. Delektowanie jest tu i teraz ale i tam wczoraj i tam jutro.
Delektowanie się przeszłością i przyszłością
Tak wiem, często też powtarzam „”, ale czy w Twoim czy moim tu i teraz nie ma wspominania i przewidywania. Czy to przywoływanie szczęśliwych chwil, które minęły czy rysowanie tych idealnych planów na przyszłość, nie jest moją, naszą teraźniejszością??
Ja bardzo lubię wspominać. Lubię wracać do tych chwil, które przynoszą mi cichy uśmiech na ustach, które sprawiają, że moje oczy lśnią, a twarz się rozpromienia. Takie chwile dają mi siłę. Lubię też, jak znajomi, z którymi jesteśmy bardzo blisko, wspominają nasze wspólne chwile, albo chociaż to jak się poznaliśmy. Bo to nie tylko to ciepło, które nam towarzyszy, gdy jesteśmy razem, ale to zauważenie jak nam razem dobrze od tylu lat, to wdzięczność za naszą przyjaźń, obecność, zauważenie jacy jesteśmy zrelaksowani i akceptowani. Lubię oglądać zdjęcia, pamiątki słuchać muzyki, która wiąże się z jakimś konkretnym wydarzeniem. Lubię to czasem robić sama, ale i delektować się tymi chwilami z najbliższymi.
Przewidywanie zaś (bo tak naukowcy ten rodzaj delektowania nazywają) wymaga wyobraźni. Ale im nasza wyobraźnia jest bardziej szczegółowa tym silniejsze jest nasze smakowanie. Być może dlatego to dla nas najtrudniejsze. Pamiętam jak budowaliśmy dom a ja oczami wyobraźni, często w tych trudnych momentach przestoju, czy zwyczajnych sprzeczek o inne mniej lub bardziej istotne sprawy, wyobrażałam sobie jak to będzie, jak już tu będziemy mieszkać. Jak to będzie wyglądało, co będziemy robić, jak będzie pachnieć i co będzie w tle grać.
I właśnie to snucie planów na przyszłość jest wspaniałym sposobem na delektowanie się. Cieszenie się szczęśliwą przyszłością. Przyszłością, która pokazuje nam jak nasze plany zaczynają się urzeczywistniać. Możemy marzyc o miłościach, bogactwie czy oddawać się nawet fantazjom, które nigdy się nie ziszczą.
I co? Jak z Twoim smakowaniem? Jesteś w tym mistrzem i ćwiczysz nieustannie? A może uczysz się smakować to wspaniałe życie, które masz? A może zupełnie nie masz na to czasu? Chęci? A może spróbuj? Gwarantuję… jest inaczej… jak? Napiszę następnym razem. Bądźmy więc w kontakcie. Znajdziesz mnie tu lub tu albo tu:
A teraz włącz Ettę James i posłuchaj jak ona się delektuje ukochana osobą *
I oddychaj! Smakuj! Żyj!
Dbaj o siebie!
Take care!
6 komentarzy
Monika
Też bardzo często powtarzam sobie te słowa. Od ponad roku myślę sporo o sobie, staram się siebie nie zaniedbywać i cieszyć się życiem!
Agnieszka
Więc Oddychaj! Smakuj! Żyj ! Wspaniałości!!
Świat Toli
Życie tak szybko mija, że czasem nie ma kiedy go smakować.
Agnieszka
Tym bardziej mocno zachęcam by tego się nauczyć, ćwiczyć i korzystać każdego dnia!
Justyna
Oddychaj! Smakuj! Żyj!
Niby proste, a ciągle o tym zapominamy..
Agnieszka
Bo czy nie jest tak, że o najprostszych rzeczach zapomnieć najłatwiej?