Strategie smakowania
Nie nie, zupełnie nie, nie będę pisać czy jak masz gryźć, rozgryzać czy połykać, by smakować. O tym, czym jest dla mnie smakowanie, pisałam wcześniej o tutaj i tutaj, i tutaj. Jeżeli jeszcze nie czytałeś tego szczerze zachęcam.
Bo musisz wiedzieć, że ja smakuję, oddycham, żyję. O tak po prostu. I lubię o tym mówić, pisać i wciąż przypominać. I fascynuje mnie, to jak wiele pod tymi słowami się kryje i kryć może. Tyle ile oczu to czyta i ile uszu słucha, tyle znaczeń posiadają. Tyle rozmów o tym się toczy. Bo każdy inaczej oddycha, smakuje więc i żyje.
I tak o tym smakowaniu – delektowaniu się ostatnio dużo myślę. Być może dlatego, że jak już raz zaczniesz to bez tego trudno iść dalej.
Konkrety
A dziś chcę bardzo konkretnie. O strategiach smakowania. I oczywiście nie biorę sobie tego z chmurki nad polem za płotem, ale chcę Ci opowiedzieć o nich, tak jak zbadali to Bryant i Veroff. Ci dwaj naukowcy zidentyfikowali aż 8 czy nawet 9 różnych strategii, które ludzie stosują, by smakować lepiej. Lepiej, czyli albo dłużej, albo intensywniej albo po prostu zacząć dostrzegać te pozytywne emocje ( zamiast martwić się i żuć).
Kiedy będziesz czytał o nich, pomyśl, która z nich jest Ci najbliższa? Którą chętnie używasz w swoim życiu. Bo tak jestem przekonana, że delektujesz się, tylko czasem tego tak nie nazywasz.
Strategie delektowania się
- Dzielenie się z innymi. To podobno najpotężniejsza strategia smakowania. Wyobraź sobie, że jesteś na koncercie Twojej ulubionej muzyki. Jesteś świadkiem wspaniałego występu. Cieszysz się, że jesteś świadkiem przyjemności swojej i tych wszystkich osób wokół. Tych osób wokół, których częściej się śmiejesz, jesteś bardziej ekspresyjny, spontaniczny.
- Budowanie wspomnień. W tej strategi staramy się notować szczegóły tego, co doświadczamy, abyśmy je zapamiętali na później. Ta strategia wspaniale sprawdza się gdy chcemy zapamiętać każdą chwilę zwłaszcza na rzadkich wydarzeniach np. na ślubie.
- Gratulowanie. Czyż nie jest cudownie myśleć, jak bardzo jesteśmy dumni ze swoich poczynań albo pod jakim wrażeniem są inni ludzie. A jak jeszcze potrafimy doceniać nie tylko wydarzenia, które mają wpływ na twoje życie, ale i potrafimy cieszyć się szczęściem czy sukcesami innych ludzi – to dopiero smakowanie. Docenianie innych bez zazdrości to dopiero umiejętność. Z pewnością osoba, której dziś możesz pogratulować, ciężko pracowała na to, co dziś świętuje. Dobre słowo, podziw lub zadowolenie.
- Wyostrzanie percepcyjno- zmysłowe. Jeżeli doświadczanie angażuje nasze zmysły w widoki, dźwięki, zapachy, smaki lub dotyk, warto spróbować właśnie tej strategii. Jak? Bardzo prosto: skupić się na danym bodźcu i niczym innym. Byłeś kiedyś na masażu? Kojarzysz pokój do takiego masażu relaksacyjnego? Czyż nie jest zazwyczaj bardzo minimalistyczny, cichy i ciemny byśmy mogli skupić się tylko na tej przyjemności, którą daje na masaż? Czyż nie jest tak, że, jak bierzemy pierwszy kęs wspaniałego deseru, często zamykamy oczy? Albo ta wyczekana kawa? Czy ulubiona herbata i chwila spokoju…
- Absorpcja. Pochłonięcie. Proste ale tak często o niej zapominamy. Gdy słyszymy śpiew ptaków, przystańmy posłuchajmy, dajmy się pochłonąć. Poczuć ten śpiew. Albo w filharmonii – tak samo. Poczujmy to co słyszymy, widzimy.
- Porównywanie. Porównywanie do tych trudnych uczuć. Doświadczamy doświadczania jeszcze bardziej, gdy myślimy o tym, jak to mogłoby być jakby to, co akurat przezywamy pozytywnego by się nie wydarzyło… Co by było, gdyby nie udało się np. dostać Ci na wymarzone studia- jak wyglądałaby Twoja przyszłość. Choć w sumie nie wiem czy to najlepszy przykład, no ale to akurat na inną okazję rozważania.
- Liczenie błogosławieństw. Dzięki tej strategii myślimy o tym, jakie mamy szczęście przeżyć lub doświadczyć czegoś pozytywnego. Praktykowanie wdzięczności jest w rzeczywistości formą delektowania się.
- Świadomość czasu. Tu przypominamy sobie, uświadamiamy, że to pozytywne doświadczenie nie będzie trwało wiecznie, chociaż pewnie byśmy tego chcieli. To, co skończone sprawia, że cieszymy się tym bardziej. To dobra strategia dla rzadkich i słodko – gorzkich doświadczeń.
Chciałabym Ci ułatwić to delektowanie. Choć nie jest ono trudne, to wiadomo, że na przykładzie najłatwiej zrozumieć. A jak już się zacznie ćwiczyć to łatwo wyrobić nawyk. Jeżeli tylko chcesz spróbować to przygotowałam trzy proste zadania, które pozwolą Ci zacząć! Kliknij w baner i już za chwilę, możesz zaczynać.
Oddychaj! Smakuj! Żyj!
Wspaniałego dnia!
You must be logged in to post a comment.